-
Jak stwierdzić, czy u twojego dziecka występuje problem ze zmysłem dotyku.
-
TROJE PRZEDSZKOLAKÓW W TRAKCIE ZAJĘĆ W KRĘGU
-
Przedszkolaki zbierają się w kręgu. Na środku dywanu panna Baker ułożyła rozmai¬te warzywa z rodziny dyniowatych: dynię zwyczajną, dynię piżmową, patisony, kabaczki i cukinie.
Większość dzieci siedzi już na swoich kwadratowych dywanikach. Robert jednak stoi z boku, czekając aż wszyscy usiądą. Później ostrożnie podnosi swój dywanik i niesie go w stronę ściany. Wyciąga z kieszeni dwa plastikowe dinozaury i trzyma je w dłoniach. Wreszcie siada jak najdalej od Leny, swojej najbliższej sąsiadki.
Patrick widzi swój dywanik, ale zamiast na nim usiąść, ląduje na brzuchu, szorując po nim twarzą. Rozkłada nogi i ramiona i, machając nimi na dywanie, woła:
- Patrzcie! Jestem wycieraczką samochodową!
- Pani Baker mówi:
- Patrick, usiądź na swoim miejscu.
Chłopiec siada i zaczyna się mocować z innym chłopcem, aż pani Baker mówi:
- Patrick, proszę trzymaj ręce przy sobie.
Wreszcie rozpoczynają się zajęcia w kręgu. Panna Baker puszcza w obieg warzywa, tak by dzieci mogły poznać ich fakturę.
Patrick ściska mocno rękami każde warzywo. Roluje kabaczki między dłońmi, pociera sobie nimi nogi. Liże dynię i gryzie cukinię.
Pani Baker przypomina mu:
- Używaj dłoni, nie ust. I, proszę, podaj dynię Lenie, teraz jej kolej.
Tymczasem Lena nie zwraca na nic uwagi. Patrzy przez okno. Kiedy Patrick wrzuca wa-rzywa na jej kolana, dziewczynka spogląda ze zdziwieniem w dół. Nie oglądając ich, podaje je szybko Robertowi. Ten jednak nie chce ich dotykać. Kiedy Lena podaje mu dynię, celuje dinozaurami w jej twarz. Lena wzdryga się i upuszcza warzywo. Zrozumiawszy, że Robert niczego od niej nie weźmie, układa kolejne warzywa przed nim na podłodze. Za pomocą dinozaurów Robert po kolei odpycha je od siebie.
Panna Baker układa warzywa obok siebie pośrodku kręgu. Mówi:
- Teraz popatrzcie na te warzywa. Co możecie mi o nich powiedzieć? Kilkoro dzieci zgłasza się z odpowiedziami:
- Dynia jest ciężka.
- Cukinia jest gładka.
- Patison ma nierówną krawędź.
- Jesteście dobrymi obserwatorami - mówi panna Baker. - Leno, a ty? Masz coś do
dodania?
Lena waha się.
- Widzę sześć - mówi.
- To prawda! - zgadza się panna Baker. - Coś jeszcze?
- Nic - odpowiada Lena.
Panna Baker zwraca się teraz do Roberta. -A ty?
- To jest nudne - odpowiada Robert.
- To nie jest nudne! - wrzeszczy Patrick. Rzuca się przed siebie, zgarnia wszystkie warzywa na stos i tarza się na nich. - To jest fajne!
Panna Baker wydobywa dynie, kabaczki i patisony spod Patricka, mówiąc:
- Odłóżmy teraz warzywa i zaśpiewajmy piosenkę. Później będzie czas na zabawę
w klasie.
Zajęcia w kręgu dobiegają końca.
-
Nietypowe wzorce zachowania
-
Dla przypadkowego obserwatora Robert, Patrick i Lena to typowe dzieci w przedszkolu. Rzuciwszy okiem na ich zachowania, łatwo jest powiedzieć: „Oni po prostu tacy są". Tymczasem, jeśli przyjrzymy się im bliżej, zauważymy być może pewne nietypowe wzorce zachowań.
Roberta denerwuje dotykanie i bycie dotykanym. Unika przebywania w pobliżu innych dzieci, broni się za pomocą swoich dinozaurów. Przenoszenie dywanika było nieprzyjemne. Nie chce dotykać dłońmi warzyw.
Patrickowi dotykanie i bycie dotykanym sprawia wielką przyjemność. Całym ciałem dotyka dywanika. Rzuca się na kolegę. Maltretuje dynie, wkłada je do ust, tarza się w nich.
Poznawanie przedmiotów poprzez dotyk nie jest silną stroną Leny. Poświęcając warzy-wom niewiele uwagi, nie może stwierdzić, czy są ciężkie, czy lekkie, duże czy małe, nierówne czy gładkie. Dostrzega jedynie ich liczbę, nie jakość.
Mogłoby się wydawać, że dzieci są od siebie całkowicie odmienne. Mają jednak jedną wspólną cechę: zauważalny problem z układem dotykowym.
Z następnych stron dowiesz się, jak powinien funkcjonować układ dotykowy, a następnie przeczytasz, jakiego rodzaju SPD występuje u Roberta, Patricka i Leny.
źródło: Tłumaczenie wycinka książki Carol Stock Kranowitz, M.A